wtorek, 8 września 2015

przypomniał mi się wiersz...

... i jestem przekonany, że wystarczy jeden wiersz, aby opisać poetę przymiotnikiem -dobry-


Muchołówki (Venus's Flytraps), Yusef Komunyakaa

niedziela, 16 sierpnia 2015

tygodniak XXVII


to już rok bez tygodniaka. trzeba nadrobić zaległości, przesłać trochę słów 
w systemie zero-jedynkowym, odkurzyć klawiaturę. 
do wierszy zaglądałem sporadycznie. rzucił się w oczy jeden czy dwa, od czasu 
do czasu. a tego czasu wciąż mało, szczególnie w tym, 2015, roku. człowiek rozbija się pomiędzy pracą-domem-a pracą. szuka mechanika, który uczciwie zrobi i nie zabiję ceną, jak za produkty apple'a. walczy, człowiek, z notariuszami, którzy za podanie kosztu pewnej operacji notarialnej życzą sobie 250 złotych. 
to tak, jak pójść do sklepu rtv i zapłacić sprzedawcy, dajmy na to 100 złotych, 
za to, że udzieli nam informacji o cenie (bo już nie funkcjach) odbiornika radiowego. na usta cisną się same niecenzuralne kurwy. ponadto szukanie dentysty, prace porządkowe w domu, poza domem i w swojej głowie. 
z powyższego może wynikać, że to nie jest nastrój na szukanie wierszy. że to nie jest odpowiednie nastawienie. nie jest tak źle, drogi czytelniku, blogu mój. urlop trwa. to sprzyja pracy, sprzyja też czytaniu. pogoda, także ducha, dopisuje. 
wracając do tekstów. ubyło ich na portalach poetyckich. rok temu, przy wyborze zwiersza przychodziło mi czytać około 200-250 tekstów z jednego portalu, 
z jednego tygodnia. w sumie około 500-600 wierszy/tydzień. w tym tygodniu wpadło tych tekstów około 180, jak dobrze liczę. być może jest to wynik tego, że wiele osób wkleja swoje twory na portale społecznościowe, co moim zdaniem, nie sprzyja w odbiorze tekstu, ani nie sprzyja nadawcom, którzy uzyskują szczątkowe informacje o swoich wierszach. chyba, że o to właśnie chodzi?
nieduża ilość tekstów nie przełożyła się, na szczęście, na jakość. wręcz przeciwnie, bo oto zaraz gruchnę kilka tekstów, z których (przepraszam bardzo) nie mogłem zrezygnować. 

oto wybory w tygodniu XXVII (09 - 16 sierpnia 2015)



1)
























-------------------------------------------------------------------------------
Autorem tygodniaka jest Norbert Gołąb (za: link)



2)

Szkicownik. Dzień pierwszy


Cienie kładą się na dachach jak koty. Przy Largo di Torre Argentina
wprawione w ruch powietrze gęste jest od zdrad i mimozy.
Nim zdążyliśmy uwić gniazdo, kolejna wiosna obrosła w mewi puch
i kurze łapki pod oczami - nieco z beztroski, ciut z niedospania.

I tak staliśmy się pęknięciem w czasie. Napięciem między wielością a pełnią,
w której słowa - co głośniej wypowiadane - rozmazują sylwety kopuł.

Kiedy mówimy do siebie: spójrz - wtedy pocięte na warstwy miasto
z wolna stapia się w brzemienne, ciepłe ciało. To w nim zapisane są echa
wszystkich zbrodni, miękkość piersi i podbrzuszy, jednia oraz przypadkowość.
To geometria dziejów: misterne konstrukcje więźb, oprawy płócien

i siła dłuta wymierzonego w kamień niczym rostra w stronę zatoki.
Idzie noc. Wraz z nocą zjawiają się duchy. Marmur jest biały jak mleko,

a my całkiem nadzy: dwa wilcze oseski
z mlekiem matki na pyszczkach.


------------------------------------------------------------------------
Autorem tygodniaka jest raindrops (za: link)



3)



























--------------------------------------------------------------------------
Autorem tygodniaka jest Rafał Rutkowski (za: link)



4)

Podmuch

nieśmiertelne promienie żarzą się przechodzą przez
furtę klasztoru wychodzącą na dziedziniec klasztorny
gdzie zielona trawa ogród drzewa niezapominajki 
błękitne niebo niebieskie błękitne przedzielona na pół
biała gwiazda ranna biała rana
która otwiera się z której wypływają ranne 
białe

zorze zapalają się białe

jestem nieuchronną i niezbywalną i niezwykle bolesną
częścią tego procesu któremu na imię rodzina
krewni znajomi mama tata wujek ciotka babcia
dziadek Szymon goryl z błękitnego nieba
czarny goryl z podziemi i szary goryl pośrodku
i biały goryl w opozycji i biała gorilla
która rzuca się i gotowa jest pożreć i 
czarna słabsza gorilla lecz również potężna
oj jak potężna

więc jestem częścią drzewa zielonego
i różowego kwiatu i niezapominajki białej
błękitnej z rannej białej rany 
dobywa się to i tamto na przykład świat
że nie dowierzają ludzie bo są mali
nie dorastają przepraszam ale to nie to 
co chciałem powiedzieć białej gorilli
białym gorylom czarny goryl już na mnie 
obraził się

samotne mądre osiadłe szympansy mądrze
doradzają

są jeszcze ludzie jak pewien poeta
ale ludzi na razie zostawiam

ranne białe rany w nich kwiatki 

z kwiatów z ich zapachu rodzi się świętość
jaśminów

otaczam się świętością jaśminów aby
samemu napełnić się 
cały wypełnić się zapachem jaśminu
kwiatów z których czuć jak 
rozchodzi się świętość z kwiatów pachnących
czuć jak rozchodzi się świętość

unurzany po uszy w kwiatach w zapachu
w świętości klasztoru przepraszam że to
powiem Ewelinko szarego klasztoru

szary klasztor w nim kwiaty
błękitne niezapominajki
Kraków rozkwitły białym Bożym zapachem
w majowe święto wypełnia się białym 
Bożym majowym zapachem kwiatów 

chłonę jestem niewyczerpalny nieskończony
jak biały Boży podmuch białej chmury zapach 

z zapachu rodzi się biała chmura i moja 
nieskończona potęga 
mogę
biała
z chmury
leją się kwiaty


-----------------------------------------------------------------------------
Autorem tygodniaka jest Michał Piętniewicz (za: link)

niedziela, 31 sierpnia 2014

tygodniak XXVI



wiersz za tydzień XXVI (25 - 31 sierpnia). 
utwór, który pozwoliłem sobie wybrać na tygodniaka nr 26, to utwór, który nie pozwolił przejść obojętnie. poruszył i zostawił ślad. niepokojąco wyraźny ślad. bo temat bliski, codzienny. bo w zgrabnej i niewielkiej formie zawiera się i wielka nadzieja i wielka obawa. taka na dwóch nogach. i taka na czterech łapach. 



niepokoje

rozliczne są strachy psie
banner na płocie płoszy
grozą zagląda w oczy
bo wisi źle

różne są ludzkie lęki
że już nie poda łapy
wdzięcznie się nie zagapi
ktoś maleńki



--------------------------------------------------------------------------------
Autorem tygodniaka jest Jarosław Jabrzemski
za: link

piątek, 15 sierpnia 2014

MDCN - Krzyżtopór


zamek Krzyżtopór w Ujeździe był pierwszym z czterech zamków, które odwiedziliśmy w sierpniu tego roku.
po wjeździe do województwa świętokrzyskiego prysło dobre wspomnienie świętokrzyskich dróg. ostatnie wizyty w tym województwie, jak i w województwie łódzkim, wyglądały zdecydowanie korzystniej. może to dlatego, że wizyty ocierały się o nieco inne rejony?


wracając do samego zamku. dotarcie do Ujazdu od Północy nie sprawia problemów. drogi są dobrze oznakowane. ciekawym punktem po drodze może być klasztor w Opatowie. szczególnie efektownie prezentuje się w nocy, kiedy jest punktowo oświetlony z ziemi.







Ujazd, to mała miejscowość, w której próżno szukać czegoś, co pozwoliłoby zająć czas na dłużej. przybyliśmy tu do zamku, więc nabywamy bilety, aparat w rękę i w drogę.


zamek Krzyżtopór z zewnątrz wygląda okazale, choć nie jest położony w wyjątkowo malowniczej okolicy. cieszy fakt, że nie leży też w centrum jakiejś miejskiej aglomeracji i nie odwiedzają go tłumy turystów. można go zwiedzić w ciszy i spokoju, co z pewnością ułatwia wizytę.


z zewnątrz wygląda okazale, ale to wnętrze zamku może imponować. i imponuje. do dyspozycji są cztery ścieżki zwiedzania, których pokonanie zajmuje na spokojnie od 2 do 3 godzin.




zamek z XVII wieku, budowany przez Krzysztofa Ossolińskiego, ma wiele historii i znajduje się w kilku legendach. sama jego konstrukcja uznawana jest za symboliczną (365 okien, 52 komnaty, 12 sal, 4 baszty - odpowiednio dni, tygodnie, miesiące i kwartały roku). 




















cieszy fakt, że prace na zamku cały czas trwają i o zamek się dba. prace archeologiczne i rekonstrukcyjne nie zakłócają porządku zwiedzania. pomimo wielu lat, mury zamku są zachowane niemal w całości, w oryginalnym stanie i bez przebudów. szkoda, że nie dotyczy to dachów, które jeśli są, to są odtworzone. dobre i to.




poniedziałek, 4 sierpnia 2014

obraz stanu braku (ebook)


dzień dobry!
dziś chciałbym się z wami podzielić e-bookiem mojego autorstwa. teksty w nim zawarte pochodzą, w większości, z kilku antologii poetyckich.
przy tej okazji nie sposób nie podziękować tym osobom, które wspierały mnie swoimi radami. pomoc przez Was okazana jest nie do przecenienia. dziękuję.
miłej -mam nadzieję- lektury.


e-booka można pobrać TU

niedziela, 3 sierpnia 2014

tygodniak XXV


po długiej nieobecności słów kilka.
jak to mówił Red Forman; fun time is over. ileż można odpoczywać?
tak nieco żartobliwie pozwolę sobie zacząć, choć z odpoczynkiem moja absencja nie miała wiele wspólnego. jak to w życiu wielu osób, pochłonięty pracą, obowiązkami, nowym członkiem stada - psem (czarny, mieszaniec), muzyką i tym wszystkim, co pomiędzy, pozwoliłem obrazowi stanu braku pocieszyć się nieobecnością moich palców na klawiaturze.

przyszedł lipiec, po nim sierpień i pojawiła się chęć działania. choć lektury mi nie brakowało, to jednak tygodniaka już tak. ma w sobie ta zabawa coś, co nie pozwala o sobie zapomnieć.

wiersz za tydzień XXV (28 lipca - 3 sierpnia).
w tym miejscu odniosę się do dość dużej frekwencji wierszy, które pojawiały się na portalach. blisko dwieście tekstów, z których wybrałem jeden. taka liczba, to rzecz ciekawa. zwyczajowo na tygodnika przypada dwieście pięćdziesiąt tekstów, a przecież mamy środek lata, czas urlopów. widocznie wiersze lubią ciepło.

zwiersz, który pozwolił mi się złowić w tym tygodniu ma na imię Tobie. O mnie. We mnie. wiersz, z którym chętnie wchodzę w dyskurs, ale nie po to, by go zburzyć. może podbudować? czy naprawdę nie można być kimś dobrym, jednocześnie mając blizny? myślę, że ja to wiem i podmiot wie.









-------------------------------------------------------------------------
autorką tygodniaka jest Jenny Jenny
za: link

niedziela, 20 października 2013

tygodniak XXIV


tygodniak XXIV przyszedł do mnie niespodziewanie, a może to ja przyszedłem, jak na wezwanie?

w wierszu pojawia się wiele pytań i przypuszczeń. a jednak mam wrażenie, że podmiot zna te wszystkie odpowiedzi. tylko co po odpowiedziach, które nie wypełniają pustki? czy i na to odnajdzie wyjaśnienie?

osoba w wierszu wie czego chce. wie też na co nie ma ochoty. ma świadomość siebie, swojego położenia i wyborów, które musi/może dokonać. oby ostatnie przypuszczenie nie było celem, a środkiem. siłą, która podtrzymuje.


opowiastka o miłości


Napisz mi opowiastkę o miłości,
ale taką żeby nikt nie zginął.

gdyby wyobrazić sobie chłodny wszechświat
nad nami wokół nas i z tego miejsca patrzeć
na tę niemądrą planetkę widziałbyś jak blisko
siebie jesteśmy bledziutkie bakterie mozolące się
w zupełnie nieskoordynowany sposób

gdyby spaść z tego nieba gdzie wszystko jest
wielkie i proste przebić atmosferę
wzajemnych pożądań niechęci urazów
głowy serca i ramion można by nie trafić
w żaden czuły punkt – wylądować w polu
gier towarzyskich zabaw podjazdowej wojny

i gdyby teraz iść prosto (może być zygzakiem)
i dotykać każdej dłoni palcem później wiązać
na tym palcu supełek dla pamięci może się okaże
że wszyscy co nam zaginęli nadal tam są


------------------------------------------------------
Autorką tygodniaka jest wierszalotka